Pociąg do mistrzostwa
W Lechu Poznań wszystko się zgadza. Trener, wyniki, forma, a nawet… marketing! Od momentu, gdy stery drużyny objął duet trenerski Frederiksen i Tjelmeland, Kolejorz nabrał niespotykanego rozpędu. To właśnie oni tchnęli w zespół nowego ducha. Co więcej, Kolejorz nie tylko wynikami imponuje, ale też formą prawie całego zespołu, od Mrozka zaczynając, przez linię defensywną i środek pola, na skrzydłowych i napastnikach kończąc.
I co ciekawe nie tylko boisko jest miejscem triumfów Lecha. Klub zachwyca również poza nim – ostatnie działania marketingowe to prawdziwe perełki, a odprawa przedmeczowa trenera z kibicami, to diament w koronie.
Odprawa przedmeczowa z trenerem Frederiksenem 👨🏫
— Lech Poznań (@LechPoznan) September 19, 2024
W niedzielę wszyscy, na każdej trybunie dajemy z siebie 110%! 🤝🔵⚪️#WiaraNaLecha 🎫 https://t.co/ryYuZwFWaD pic.twitter.com/M7NRD4yos9
Trener i jego Fast Football pędzą do mistrzostwa
W Lechu Poznań wszystko zaczyna się od trenera. Od momentu, gdy stery zespołu objął Niels Frederiksen, Kolejorz przeszedł znaczącą metamorfozę. Choć poprzedni sezon nie spełnił oczekiwań kibiców, obecny wygląda jak spełnienie marzeń. Cała Ekstraklasa zachwyca się tym, co Niels zrobił z drużyną, (za co został nagrodzony tytułem Szkoleniowca Sierpnia) – Lech nie tylko zajmuje fotel lidera w tabeli, ale również prezentuje styl gry, który przyciąga uwagę i uznanie.
Niels wprowadził do Lecha filozofię “fast football”, o której wcześniej pisałem tutaj. Ten dynamiczny styl gry przynosi niesamowite efekty na boisku. Zespół gra szybko, agresywnie i z polotem, co przekłada się na imponujące wyniki. Wystarczy wspomnieć ostatni mecz, w którym Lech pokonał aktualnego mistrza Polski Jagiellonię Białystok aż 5:0, z czego 3 bramki padły w drugiej połowie, a 2 po 80 minucie meczu. Keep attacking weszło piłkarzom w krew!
W odprawie pomeczowej trener Niels podkreślił, że w końcu Lech zagrał dwie równe połowy. Wyraził zadowolenie z postawy zespołu, bo zmietli przeciwnika w drugiej połowie, choć zaznaczył, że wciąż są elementy do poprawy. I jak tu nie uwielbiać trenera, który zaraża ambicją i perfekcjonizmem na każdym kroku. W Lechu nie ma bylejakości.
MIGAWKI #16 🎬 https://t.co/qKlP9mOxXf pic.twitter.com/Mjqh3bac4N
— Lech Poznań (@LechPoznan) September 17, 2024
Wyniki, które pędzą do mistrzostwa
Lech Poznań zachwyca nie tylko stylem gry, ale przede wszystkim imponującymi wynikami. Kolejorz ma za sobą osiem meczów w tym sezonie, z których aż sześć zakończyło się zwycięstwem, jeden remisem i tylko jedna porażką. To bilans, który stawia drużynę na fotelu lidera Ekstraklasy i budzi respekt wśród rywali.
Seria bez porażki trwa już sześć spotkań, podczas których Lechici zachowali aż pięć czystych kont. Obrona działa jak dobrze naoliwiona maszyna, a bramkarz może pochwalić się znakomitą formą. Ale to nie wszystko – ofensywa Lecha jest równie imponująca. Cztery zwycięstwa z rzędu, podczas których zespół strzelił 10 bramek, nie tracąc ani jednej, to dowód na doskonałe zgranie i skuteczność całej drużyny.
Przed Kolejorzem kolejne wyzwanie. W niedzielę o godzinie 17:30 Lech zmierzy się ze Śląskiem Wrocław. Jeśli drużyna utrzyma obecną formę, możemy spodziewać się kolejnego widowiska pełnego emocji i, miejmy nadzieję, zwycięstwa poznańskiej lokomotywy.
Forma, która pędzi do mistrzostwa
Pod wodzą trenera Nielsa Frederiksena Lech Poznań prezentuje się znakomicie, i co bardzo ciekawe, każda formacja zespołu działa jak naoliwiony element maszyny. Praktycznie każdy zawodnik jest w świetnej formie i widać to na murawie.
Bartosz Mrozek najlepszy bramkarz Ekstraklasy
Bartosz Mrozek jest w życiowej formie, co potwierdzają jego imponujące statystyki. Mroziu ma na swoim koncie już 6 czystych kont, najwięcej w lidze, co czyni go liderem wśród bramkarzy Ekstraklasy. Jego pewność siebie i spektakularne interwencje dają drużynie spokój w defensywie i są fundamentem sukcesów Kolejorza.
Doskonała forma Mrozka nie umknęła uwadze selekcjonera reprezentacji Polski, który powołał go do kadry narodowej. To potwierdza, że Lech Poznań wreszcie ma bramkarza z prawdziwego zdarzenia, na którym może polegać w kluczowych momentach sezonu.
Najlepsza defensywa ligi
- Joel Pereira w tym sezonie ma już 3 asysty na koncie. Został wyróżniony obecnością w Team of the Week w FC25.
- Alex Douglas otrzymał powołanie do reprezentacji Szwecji, a piłkarzy takich jak Pululu czy Imaz rozstawia po kątach.
- Antonio Milic rozgrywa swój najlepszy sezon w karierze, będąc filarem defensywy i nieustępliwym w pojedynkach z napastnikami rywali.
- Michał Gurgul również jest w absolutnie topowej formie, świetnie współpracując z kolegami z linii obrony i często inicjując akcje ofensywne.
Środek pola
Duet Antoni Kozubal i Radek Murawski znakomicie radzi sobie w środku pola. Radek po przyjściu nowego trenera odzyskał pewność siebie i świetnie współpracuje z Antkiem. Za czasów tego, o którym lepiej nie wspominać, nazywany był Yellow Card Machine. Teraz już nie musi ratować sytuacji faulami. Antek natomiast szturmem wszedł do pierwszej drużyny i nie zamierza jej opuszczać. Dużo widzi, jest wszędzie i tylko gola mu brakuje, aby zaznaczyć swoją świetną formę.
Ofensywa w genialnej formie
- Afonso Sousa zdobył już 3 gole i zanotował asystę. Oglądanie jego gry, zaangażowania i inteligencji na boisku to czysta przyjemność. Ciekawe na jakich liczbach się zatrzyma.
- Dino Hotić może pochwalić się 4 golami i asystą, w tym dwoma pięknymi bramkami zdobytymi bezpośrednio z rzutów wolnych, które zachwyciły kibiców i ekspertów. Obie uznane golami kolejki 7 i 8.
- Ali Gholizadeh oficjalnie ma na koncie gola i 2 asysty. Warto jednak zaznaczyć, że w ostatnim meczu z Jagiellonią Białystok jego strzał, po rykoszecie od zawodnika z Białegostoku, znalazł drogę do siatki. Choć bramka została zapisana jako samobójcza, to właśnie akcja Gholizadeha przesądziła o jej zdobyciu.
- Kapitan Mikael Ishak prowadzi zespół do zwycięstw, mając na swoim koncie już 5 goli i asystę. Jego doświadczenie i zaangażowanie na boisku są kluczowe dla dobrych wyników Lecha.
Zmiennicy gotowi do walki
Lech Poznań w końcu ma wartościowych zmienników. Jednak jak mawia trener Niels miejsce w pierwszym składzie nie jest dane raz na zawsze i zależy od formy i zaangażowania na treningach oraz ustalonej taktyki na przeciwnika
- Patrik Wålemark dopiero się rozkręca, ale za każdym razem, gdy pojawia się na boisku, daje drużynie ogromny impuls do działania i wnosi świeżość w ofensywie. Już w pierwszych meczach pokazał się z bardzo dobrej strony. Jest duża szansa, że wyjdzie w pierwszym składzie w meczu ze Śląskiem Wrocław. Czekamy na eksplozję jego talentu.
- Filip Jagiełło, mimo że zagrał dopiero 77 minut w 4 meczach, już zdążył wpisać się na listę strzelców, pokazując, że można na niego liczyć w kluczowych momentach. Na pewno też nie zadowoli się rolą zmiennika i będzie walczył o wyjściową jedenastkę z Radkiem Murawskim i Antkiem Kozubalem.
- Stjepan Loncar w swoim debiucie w Lechu Poznań niemal zanotował asystę do Gholizadeha. Gdyby bramka nie została przypisana jako samobójcza zawodnikowi z Białegostoku, Loncar mógłby pochwalić się idealnym wejściem do zespołu. On też ma ambicje i głód gry od pierwszej minuty, więc rywalizacja w środku pola zapowiada się ciekawie.
Marketing, który jest mistrzowski
Początek sezonu w wykonaniu marketingu Lecha Poznań nie należał do najłatwiejszych. Slogan “Nowe Rozdanie” początkowo nie zyskał aprobaty kibiców. Przyczyną była wolna ofensywa transferowa, a pierwsze wzmocnienia wydawały się być wątpliwej jakości. Dodatkowo, grafiki zapowiadające mecze nie zbierały najlepszych opinii – były krytykowane za brak innowacyjności i świeżości, jak choćby ta z meczu Lech Poznań – Lechia Gdańsk.
Przełomowa grafika z WiKingiem
Jednak coś się zmieniło. Przełomem okazała się grafika z WiKingiem. Ta oryginalna kreacja wzbudziła ogromne zainteresowanie fanów, którzy masowo prosili o wersje na smartfony, by móc ustawić ją jako tapetę. Od tego momentu marketing Lecha wszedł na wyższy poziom.
Slogan “Nowe Rozdanie” zaczął nabierać sensu w oczach kibiców, zwłaszcza gdy klub zaczął ogłaszać poważne transfery. Przyjście takich zawodników jak Filip Jagiełło z Serie A czy Patrika Wålemarka z Eredivisie pokazało, że Lech ma ambitne plany i celuje wysoko.
Dobre wyniki na każdym polu
Ogromnym sukcesem marketingu okazała się grafika zapowiadająca mecz ze Śląskiem Wrocław, która na portalu X zebrała ponad 50 tysięcy polubień i ponad 60 udostępnień. Nawiązanie do Duńskiego pochodzenia trenera, serii 4 zwycięstw, czy też sloganu Keep Atacking to istna perełka.
Co więcej, marketing wreszcie zaczął czytać nastroje kibiców. W mediach społecznościowych wyraźnie widać szacunek dla trenera Nielsa i wiarę w jego umiejętności. Klub postanowił to wykorzystać, publikując klip z odprawą trenera skierowaną do fanów, w której stawia on wysokie wymagania dotyczące obecności na niedzielnym meczu
“Ponad 30 tysięcy fanów na trybunach to był naprawdę miły widok. To był bardzo dobry wynik. Ale dalej uważam, że wciąż możemy się poprawić. Dalej myślę, że możemy to zrobić jeszcze lepiej. Uważam, że wciąż możemy dać z siebie 10% więcej. Wiem, że stać na to każdego z nas. (…)
Nigdy nie powinniśmy być w pełni usatysfakcjonowani. Powinniśmy dalej cisnąć naprzód. Cisnąć, cisnąć, cisnąć bez przerwy.”
Odprawa przedmeczowa z trenerem Frederiksenem 👨🏫
— Lech Poznań (@LechPoznan) September 19, 2024
W niedzielę wszyscy, na każdej trybunie dajemy z siebie 110%! 🤝🔵⚪️#WiaraNaLecha 🎫 https://t.co/ryYuZwFWaD pic.twitter.com/M7NRD4yos9
Trener Niels Frederiksen inspiruje. Marketing Lecha Poznań doskonale rozumie oczekiwania kibiców i jednocześnie pozwala fanom zrozumieć, czego trener oczekuje od nich. Naprawdę, i pewnie nie tylko ja, uważam to za perfekcyjne zagranie, które zbliża klub i kibiców, buduje silną więź i wspólną motywację do osiągania kolejnych sukcesów. Czapki z głów. Oby więcej takich akcji.
Kluczowe starcie
Już 22 września o godzinie 17:30 na stadionie w Poznaniu Lech zmierzy się z Śląskiem Wrocław. Choć Śląsk zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w tabeli, historia spotkań między tymi drużynami każe podchodzić do meczu z ostrożnym optymizmem. Lech nie wygrał ze Śląskiem w ostatnich pięciu spotkaniach, a wrocławianie zawsze byli niewygodnym rywalem dla Kolejorza.
Twierdza Poznań niezdobyta
Z drugiej strony, Lech może pochwalić się znakomitym bilansem meczów na własnym stadionie. Twierdza Poznań staje się faktem, a drużyna Nielsa robi wszystko, by utrzymać tę passę. Liczymy na kolejne zwycięstwo i przedłużenie imponującej serii meczów bez porażki u siebie.
Śląsk przyjedzie po remis?
Oczekuje się, że Śląsk Wrocław przyjedzie do Poznania z nastawieniem defensywnym, licząc na zdobycie cennego punktu. Możliwe, że zobaczymy “autobus w polu karnym”. Bardzo interesujące może być szukanie drogi do bramki Śląska i taktyczne podejście trenera.
Pytania przed meczem
Przed niedzielnym spotkaniem rodzi się szereg pytań:
- Czy trener Niels znajdzie sposób na szczelną defensywę Śląska?
- Czy forma zawodników zostanie utrzymana, a seria zwycięstw przedłużona?
- Czy Twierdza Poznań pozostanie niezdobyta?
- Czy wyniki zostaną jeszcze poprawione?
- Czy dział marketingu będzie miał kolejne materiały do swoich genialnych produkcji?
Odpowiedzi na te pytania poznamy już w niedzielę. Jedno jest pewne – Kolejorz nie zamierza zwalniać tempa i będzie walczył o kolejne trzy punkty, tak potrzebne w drodze po mistrzostwo.
Kolejorz. Tylko zwycięstwo!