Cart Total Items (0)

Cart

Transfery zakończone. Czas na grę! Kadra Lecha Poznań skompletowana

Lech Poznań zakończył letnie okienko transferowe i skompletował kadrę na sezon 2024/2025. Nowe nabytki oraz wzmocnienia w każdej formacji mają pomóc Kolejorzowi walczyć o mistrzostwo. W artykule przyglądam się każdej pozycji, od bramkarzy, przez defensywę i pomoc, po napastników, analizując, kto będzie odgrywać kluczową rolę w nadchodzących meczach. Sprawdzam też jak nowi gracze wpisują się w strategię „Fast Football” wprowadzoną przez duet Frederiksen-Tjelmeland. Lech jest gotowy na walkę!

Bramkarze

Lech Poznań dysponuje trzema bramkarzami: 18-letnim Mateuszem Mędralą, Filipem Bednarkiem oraz Bartoszem Mrozkiem. Cieszy obecność Bednarka jako solidnej rezerwowej opcji, jednak to Mrozek jest teraz zdecydowanym wyborem na “jedynkę”. Po świetnych występach w sezonie 2024/2025, gdzie w 7 meczach zachował 5 czystych kont, został powołany do reprezentacji Polski, co potwierdza jego formę. Mrozek regularnie trenuje z najlepszymi, a podczas przerwy na kadrę indywidualnie próbuje go pokonać sam Robert Lewandowski.

Obrońcy

Obrona Lecha Poznań w sezonie 2024/2025 prezentuje się bardzo solidnie. Pierwszy skład wydaje się ustalony. Na prawej stronie rządzi Joel Pereira, którego zmiennikiem jest sprowadzony w tym okienku Amerykanin Ian Hoffmann. W środku obrony pierwszy duet stanowią Alex Douglas i Antonio Milić, a do rotacji są Bartosz Salamon i Miha Blazić. Jako rezerwowi są też młodzi zawodnicy – Maksymilian Pingot oraz 17-letni Wojciech Mońka. Na lewej stronie Niels Frederiksen konsekwentnie stawia na Michała Gurgula. I nie dziwię się, bo łączy solidną grę w defensywie z elementami ofensywnymi, czyli przeszywającymi podaniami prostopadłymi i dokładnymi dośrodkowaniami. Jego zmiennikiem jest Elias Andersson. W bloku obronnym mamy też kontuzjowanego Filip Dagerståla, który w poprzednich sezonach dawał sporo spokoju i jakości.

Środek pola

Niekwestionowanie, dwa z trzech miejsc w środku pola obecnie należą do duetu Kozubal-Sousa.

Afonso Sousa, jako ofensywny pomocnik, po słabszych sezonach zaczyna pokazywać swoje możliwości. Po 7 kolejkach ma 2 trafienia i asystę. Na pochwałę zasługuje jego waleczność i ciąg na bramkę. W fazie ataku praktycznie staje się drugim napastnikiem. Na jego pozycji mogą grać Ali Gholizadeh lub Dino Hotić, którzy prawdopodobnie będą go zmieniać, gdy zajdzie taka potrzeba.

Antoni Kozubal, wracający z wypożyczenia z GKS Katowice, zagrał we wszystkich meczach tego sezonu, notując 2 asysty. Jego kreatywność w środku pola idealnie wpisuje się w strategię „Fast Football”. Zmieniać go może Radosław Murawski, który wraca do formy pod wodzą Nielsa.

Ostra rywalizacja zapowiada się o rolę drugiego środkowego pomocnika. Zaledwie od wczoraj (06.09.2024), wypożyczony jest Stjepan Lončar,  a do pełni sił wraca Filip Jagiełło. O miejsce w wyjściowej 11 może powalczyć również Radosław Murawski. Szykuje się nam tu zatem ostra rywalizacja. Na papierze najlepiej wygląda Jagiełło i to prawdopodobnie on będzie pełnił kluczową rolę w środku pola w walce o mistrzostwo. 

Skrzydła

Skrzydłowi w Lechu Poznań dają trenerowi Nielsowi sporo opcji i wyzwań przy ich obsadzaniu. Największe nadzieje kibiców wiążą się z Patrikiem Wålemarkiem, wypożyczonym z Feyenoordu Rotterdam, który wcześniej błyszczał w szwedzkim Häcken. Jeśli odbuduje formę, to prawdopodobnie będzie pierwszym wyborem na prawej stronie. Na tej pozycji rywalizować będą również Dino Hotić i Ali Gholizadeh, a zauważyć należy, że obaj są w świetnej formie. Dino ma już 3 bramki i asystę, a Ali po powrocie do zdrowia zaliczył gola i asystę. Do walki może włączyć się także Kornel Lisman, który błyszczy w rezerwach Lecha.

Na lewym skrzydle nominalnie gra tylko Daniel Håkans. Jego forma nie jest jeszcze optymalna i będzie raczej zmiennikiem niż pierwszym wyborem. Zatem o pierwszy skład na lewym skrzydle walczyć będzie Gholizadeh z Hoticiem, a Håkans będzie rezerwowym. Celowo nie wspominam tu o Adrielu Ba Loua, bo on już swoje szanse miał i ich nie wykorzystał. Nie zanosi się, aby opuścił Lecha i chyba będzie musiał swój potencjał pokazywać w rezerwach. 

Napastnicy

Na pozycji napastnika Lech Poznań nie ma większych dylematów. Niekwestionowanym numerem 1 jest Mikael Ishak, który w tym sezonie zdobył już 5 bramek i asystę, zajmując drugie miejsce w klasyfikacji strzelców za Leonardo Rochą. Jeśli zdrowie mu dopisze, a kontuzje będą go omijały, walczyć będzie nie tylko o mistrzostwo z Lechem, ale i o koronę króla strzelców Ekstraklasy. 

Jego zmiennikiem częściej jest Bryan Fiabema, który ma za sobą 135 minut na boisku. Nowy napastnik nie błyszczy formą i niestety kilka świetnych podań zmarnował nie trafiając czysto w piłkę. Mimo oczywistych błędów, Niels Frederiksen daje mu grać w końcówkach meczy i liczy na eksplozję jego talentu. 

Filip Szymczak wciąż szuka formy. Niestety jego występom daleko do dobrych i jeśli nic się nie zmieni będzie wyborem nr 3 na tej pozycji. 

Do zimowego okienka transferowego jest sporo czasu. Warto byłoby się rozejrzeć za kimś do realnej rywalizacji z Ishakiem, za napastnikiem, który po odejściu Mikaela byłby w stanie godnie go zastąpić.

Czy okienko transferowe było udane

Zaraz po otwarciu okienka transferowego, konkurenci z Ekstraklasy zbroili się na potęgę. Szybko przeprowadzili transfery, wyglądając na lepiej przygotowanych od Lecha. Wielu kibiców pytało “gdzie som transfery?” Gdy Lech ogłosił Sindre Tjelmelanda jako pierwszego “nowego w talii”, kibice byli sfrustrowani. Dziś z perspektywy czasu to okazało się jednym z najmocniejszych ruchów klubu. On i Niels Frederiksen zyskali zaufanie kibiców, a Lech po 7 kolejkach jest liderem tabeli (ocena 9/10).

Czy transfery były dobre

Lech zanotował 9 mln euro przychodu ze sprzedaży zawodników, a na transfery wydał zaledwie 1,45 mln euro.

Największe nadzieje wiązane są z Patrikiem Wålemarkiem, który w debiucie przeciwko Stali był bliski pokonania bramkarza i wyglądał solidnie (ocena 7/10).

Filip Jagiełło, zebrał ogromne doświadczenie w Serie A, i Lech bardzo liczy, że będzie kluczowe w walce o mistrzostwo (ocena 6/10).

Kariera Alexa Douglasa eksplodowała po dołączeniu do Lecha. Z beniaminka ligi szwedzkiej trafił do drużyny walczącej o mistrzostwo i od razu wskoczył do pierwszego składu. Po tym został powołany do reprezentacji Szwecji, gdzie również od razu wszedł do pierwszej 11, zachowując czyste konto w meczu Ligi Narodów z Azerbejdżanem (ocena 8/10).

Daniel Hakans, mimo małej liczby minut, zanotował już asystę i może być wartościowym zmiennikiem. Ma szybkość i na pewno ma umiejętności, ale jeszcze ich w meczach Lecha nie wykorzystał (ocena 4/10).

Najsłabiej obecnie wypada Bryan Fiabema, ale ma jeszcze czas na poprawę (ocena 3/10).

Stjepan Lončar wygląda dobrze na papierze, ale jeszcze nie zadebiutował (ocena -/10).

Ian Hoffmann częściej gra w rezerwach, przegrywając rywalizację do pierwszej drużyny z innymi (ocena 3/10).

Tylko mistrzostwo

Podsumowując, mimo początkowych kontrowersji, okienko transferowe nie wygląda najgorzej. Duet Niels i Sindre potrafią wydobyć z zawodników to, co najlepsze, co sprawia, że nawet początkowo nieoczywiste transfery – jak ten Douglasa – ostatecznie wyglądają lepiej.

W sobotę, 14.09, mecz z Jagiellonią Białystok, aktualnym mistrzem Polski, zweryfikuje jakość wzmocnień i pokaże, jak została przepracowana przerwa na kadrę. Nadzieje są wysokie, a część kibiców już mówi „tylko mistrzostwo” – czego Wam i sobie życzę.

1 comment on “Transfery zakończone, czas na grę! Kadra Lecha Poznań skompletowana

  1. Pingback: L’Equipe

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

X