Cart Total Items (0)

Cart

Podsumowanie meczu Raków Częstochowa - Lech Poznań

Mecz pomiędzy Rakowem Częstochowa a Lechem Poznań zakończył się wynikiem, który można uznać za zadowalający, biorąc pod uwagę okoliczności. W wyjściowym składzie Lecha zabrakło Mikaela Ishaka, który zmagał się z drobną kontuzją. Szansę na pokazanie swoich umiejętności dostali zmiennicy, Filip Szymczak i Bryan Fiabema. Niestety, ani jeden, ani drugi nie zdołali w tym sezonie zdobyć bramki czy zanotować asysty, a w tym meczu również nie dali liczbowego wkładu w wynik.

Lech Poznań nie oddał w tym spotkaniu ani jednego celnego strzału – braki w formacji ofensywnej były nadzwyczaj widoczne. Na pomeczowej konferencji trener Niels Frederiksen został zapytany o swoje odczucia po meczu. W odpowiedzi stwierdził bez ogródek: „Jeśli nie możesz wygrać meczu, to go zremisuj”, i dokładnie to zrobił Lech. Szczerze dodał: „Nie byliśmy bliżej zwycięstwa niż przeciwnik”. Taka szczerość trenera jest godna uznania, bo zamiast próbować mydlić oczy kibicom, przyznał, jak trudne było to spotkanie.

Każdy, kto oglądał ten mecz, widział, co działo się na boisku – Lech Poznań wyrwał ten remis w Częstochowie, co przy obecnej przebudowie zespołu i braku Ishaka, jest całkiem dobrym wynikiem. Częstochowa to trudny teren, a każdy punkt wywalczony z Rakowem jest bardzo cenny.

Nadzieje po meczu z Rakowem

Mimo trudnego spotkania z Rakowem Częstochowa, w grze Lecha Poznań można dostrzec trzy pozytywne elementy, które zasługują na pochwałę i dają nadzieję na resztę sezonu.

Trenerzy i ich pomysł na grę

Delikatnie tylko przypomnę, że poprzedni mecz w Częstochowie zakończył się katastrofalnym wynikiem 4:0 dla Rakowa i trafił na listę wstydu sezonu 2023/2024. W tamtym spotkaniu drużyna Lecha przebiegła o blisko 10 km mniej niż Raków i 12 km mniej niż w piątek (09.08.2024). Tym razem jednak widać było wyraźną różnicę w intensywności gry, o której ciągle mówi trener Niels Frederiksen. Jako przykład można podać agresywny pressing i liczbę przebiegniętych kilometrów – po raz kolejny w tym sezonie zawodnicy Lecha pokonali dystans ponad 119 km. To pokazuje, że drużyna zaczyna realizować założenia trenera i wkłada ogromny wysiłek w każdy mecz. Trener mocno pracuje też nad mentalem drużyny, co w ostatnich sezonach naprawdę mocno kulało. Przypomnę tu, wypowiedź trenera po meczu z Lechią Gdańsk:

Jeżeli możemy rozbić rywala 6:0, to powinniśmy to zrobić i moje uczucie było takie, że było to możliwe

Blok obronny

Podczas zmasowanych ataków Rakowa obrona Lecha nie popełniła oczywistych błędów, o czym świadczy czyste konto. Blok defensywny spisał się przyzwoicie, skutecznie odpierając ataki rywali i zachowując koncentrację przez całe 90 minut. Widać, że obrona, funkcjonuje bardzo dobrze. Joel Pereira przypomina Joela, jakiego pamiętamy z najlepszych czasów. Milić jest ostoją spokoju, a Alex Douglas na stałe wprowadził się już do składu. Gurgul popełnia jeszcze trochę błędów, jednak w tym spotkaniu nie były one kosztowne.

Bartosz Mrozek

W końcu Lech ma bramkarza, na którym można polegać. Bartosz Mrozek udowodnił, że jest pewnym punktem drużyny i potrafi zachować zimną krew w kluczowych momentach, nie popełniając kosztownych błędów. Jego solidna gra między słupkami daje drużynie pewność, której brakowało w poprzednich sezonach. W meczu z Rakowem swoimi interwencjami wywalczył 1 punkt.

Nowe nadzieje

Lech Poznań, po trudnym okresie transferowym, zaczyna wprowadzać do zespołu zawodników, którzy mogą przynieść nową jakość i odświeżyć grę drużyny. Do Kolejorza dołączył już wcześniej wspomniany Alex Douglas, oraz Bryan Fiabema. Na skrzydło przyszedł Daniel Håkans.

Ian Hoffmann

Ian to wszechstronny obrońca, który ma za sobą solidny sezon w poprzednim klubie, Moss, gdzie zagrał w 16 meczach, strzelając cztery gole i zaliczając trzy asysty.

Jego umiejętność gry na różnych pozycjach to ogromny atut dla Lecha. Hoffmann rozegrał dwanaście meczów na lewej obronie, jeden na prawej, a dwa jako lewy pomocnik.

Ta wszechstronność daje trenerowi Nielsowi Frederiksenowi elastyczność w ustawianiu składu i możliwości rotacji, a i w obliczu koniecznych dalszych wzmocnień kadrowych Lecha jest niezwykle cenne.

fot. Lech Poznań
fot. Genoa

Jagiełło ma na swoim koncie występy zarówno w Serie A, jak i Serie B, gdzie zdobywał cenne doświadczenie. W ostatnim sezonie był wypożyczony z Genoi do Speci (Serie B) gdzie rozegrał 13 meczów, strzelił 1 gola i zanotował 1 asystę. Jego umiejętności defensywno-ofensywne mogą znacząco podnieść jakość gry Lecha w środku pola. Transfer Jagiełły może wypełnić lukę po Karlströmie i dodać drużynie pewności drużynie.

Jeśli Lechowi uda się sfinalizować ten transfer (wg Transfermarkt szanse to 100%), będzie to znaczący krok w kierunku odbudowy zespołu i zwiększenia jego konkurencyjności w lidze.

Czy można już mówić o nadziei na dobre występy

Na zakończenie warto podkreślić, że wiele osób wiąże ogromne nadzieje z podejściem Nielsa Frederiksena i Sidre Tjelmelanda. Raków Częstochowa jest powszechnie uznawany za najlepiej presujący zespół w lidze, a Lech świetnie sobie z tym radził, mimo że na boisku zobaczyliśmy stosunkowo nowego zawodnika Alexa Douglasa oraz młodzieżowca Michała Grurgula. Największe braki wciąż są widoczne w linii ofensywnej. Nadzieje pokładane w dobrych występach Adriela Ba Loua już dawno wygasły, a zmiennicy, tacy jak Håkans czy Fiabema, na razie nie wnoszą do drużyny potrzebnych liczb.

Na szczęście cieszą dobre występy Hoticia, a w meczu z Rakowem kluczową piłkę na głowę Fiabemy posłał Ali Gholizadeh, którego cały występ został bardzo dobrze oceniony, mimo że wszedł na końcówkę spotkania. Eksperci podkreślają, że Filip Jagiełło, po słabszych występach we Włoszech, ma coś do udowodnienia i jest głodny gry oraz sukcesów, a takiego nastawienia Lech teraz potrzebuje.

Czy można już mówić o nadziei na dobre występy w Lechu Poznań? Myślę, że tak. Intensywność gry, dobre występy kolejnych graczy z poprzedniego sezonu oraz spore oczekiwania wobec tych, którzy przyszli w tym sezonie, dają powody do optymizmu. Jak wiadomo, nadzieja umiera ostatnia. A u kibiców Lecha ta nadzieja umiera bardzo, bardzo długo.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

X