Cart Total Items (0)

Cart

Lech Poznań nieobliczalny. Triumf nad Legią. Przegrana z Puszczą.

Lech Poznań to drużyna, która dostarcza kibicom pełnej gamy emocji – od euforii po frustrację. W jednym tygodniu potrafi rozbić czołowego rywala, a w następnym przegrać z zespołem, który nie wygrał od miesięcy. Ta nieobliczalność jest cechą, która fascynuje, ale i niepokoi, bo trudno przewidzieć, czego można się po Kolejorzu spodziewać. Dlaczego Lech lepiej radzi sobie z najmocniejszymi, a gubi punkty z teoretycznie słabszymi przeciwnikami? Przyjrzyjmy się temu bliżej, analizując mecze z ostatnich tygodni.

Od meczu do meczu – nieprzewidywalność Lecha

Początek: porażka z Resovią i dramat w Kielcach

Lech wkroczył w jesienny okres ze sporą huśtawką formy. Zaczęło się od wstydliwej porażki z II-ligową Resovią Rzeszów w Pucharze Polski (0:1). Niedługo później dramatyczny mecz z Koroną Kielce zakończył się zwycięstwem 3:2, ale po raz kolejny pokazał problemy z utrzymaniem koncentracji. Było to 6 zwycięstwo z rzędu w Ekstrakalasie. Jednak już po tych dwóch meczach czuć było, że coś się święci.

Beniaminek pokazuje klasę

Po 6 wygranych z rzędu w lidze, przyszedł czas na grę z beniaminkiem Motorem Lublin. Ten mecz można podsumować jednym słowem. Nieskuteczność. Lech oddał 25 strzałów, z czego 3 były celne. Trener Motoru Lublin roczytał grę Lecha i obrał odpowiednią taktykę. Więcej pisałem o tym tutaj: Taktyczna wygrana Motoru Lublin

Przełamanie w Krakowie po 4 latach

Zaraz po wpadce z Motorem, Kolejorz odniósł długo wyczekiwane zwycięstwo w Krakowie nad Cracovią (2:0). Wygrana ta była pierwszą na wyjeździe z Pasami od 4 lat. Lech przełamał tym samym kolejną klątwę. Mecz został rozegrany po profesorsku, a zwycięstwo tym bardziej cieszyło, bo Cracovia była w gazie i miała 4 zwycięstwa z rzędu na liczniku i pozycję vice lidera w tabeli. I wydawać by się mogło, że Lech przepracował odpowiednio błędy, wyciągnął wnioski i zrobił porządny krok do przodu.

Problemy z outsiderami

Radomiak – wygrana na krawędzi

Mecz z Radomiakiem Radom, wygrany 2:1, był kolejnym spotkaniem, w którym Lech grał “na styku”. Zamiast spokojnie kontrolować sytuację, Kolejorz zmuszony był walczyć do ostatnich minut. W meczu tym, po zmianie “sporej części” pierwszego garnituru, widać było ogromny spadek jakości. Gra straciła na płynności, a stwarzanych okazji strzeleckich było jak na lekarstwo.

Katastrofa z Puszczą Niepołomice

Kolejna bolesna porażka, po meczu z Motorem Lublin, przyszła 2 listopada 2024 roku w starciu z ostatnią drużyną ligi, Puszczą Niepołomice. Puszcza w tym czasie nie wygrała meczu w Ekstraklasie od sierpnia, co oznaczało serię bez zwycięstwa trwającą prawie trzy miesiące. Mimo osłabienia spowodowanego niesłusznie przyznaną czerwoną kartką (później anulowaną przez Komisję Ligi z powodu błędu sędziego), Lech – drużyna walcząca o mistrzostwo – powinien był ten mecz wygrać. Tymczasem Kolejorz sprawił, że Puszcza przerwała swoją fatalną serię, zapisując pierwsze zwycięstwo od miesięcy, a sobie wstawił kolejną wstydliwą porażkę do gabloty.

Lech kontra czołówka

A jak wygląda punktowanie z czołówką? Mimo problemów w meczach z drużynami z dołu tabeli, Lech Poznań pokazuje swoją siłę w starciach z najlepszymi zespołami Ekstraklasy. Statystyki mówią same za siebie – Kolejorz zdobył 13 punktów na 15 możliwych w pięciu meczach przeciwko drużynom z czołówki, prezentując formę godną mistrza.

Przeciwnik Miejsce Wynik Data
Raków Częstochowa 🛫 0:0 09.08.2024
Pogoń Szczecin 🏠 2:0 25.08.2024
Jagiellonia Białystok 🏠 5:0 14.09.2024
Cracovia Kraków 🛫 2:0 19.10.2024
Legia Warszawa 🏠 5:2 10.11.2024

W meczach z najlepszymi Lech pokazuje swoją klasę – gra dynamicznie, skutecznie i konsekwentnie. Czy te spotkania są dowodem na to, że Kolejorz potrafi się zmobilizować, gdy stawka jest najwyższa, a przeciwnik wymagający? W 5 meczach z czołowymi drużynami Lech zdobył 14 bramek, a stracił zaledwie 2. Kibice mogą być dumni z takich występów, choć pozostaje pytanie – jak przełożyć tę formę na mecze z zespołami z dolnej części tabeli?

Co mówi Niels Frederiksen?

Po meczu z Legią Warszawa Niels Frederiksen odniósł się do różnic w grze Lecha Poznań przeciwko rywalom z różnych części tabeli. W swojej wypowiedzi na konferencji prasowej wyjaśnił, co stoi za tym, że Lech radzi sobie lepiej z czołowymi drużynami, a ma problemy w starciach z zespołami z dolnej części tabeli:

Uważam, że rzeczywiście lepiej wyglądamy w meczach z wyżej notowanymi rywalami. Wynika to z tego, że przeciwnik bardziej się otwiera, co nam pasuje. Gra się nam trudniej przeciwko broniącym się zespołom, to jednak nie tylko nasz problem. Uważam, że bardzo dobrze radzimy sobie z czołowymi rywalami. Liczba punktów w bezpośrednich rywalizacjach potrafi mieć ogromne znaczenie w końcowym rozrachunku.

Słowa trenera jasno pokazują, że Kolejorz czerpie korzyści z otwartej gry zespołów z czołówki, które starają się grać ofensywnie. Tymczasem w starciach z zespołami nastawionymi defensywnie Lech napotyka problemy w przełamywaniu zorganizowanej obrony. To wyzwanie, które musi zostać rozwiązane, jeśli Lech chce zdobyć mistrzostwo Polski

Lech Poznań nieobliczalny - król huśtawek emocji

Lech Poznań to prawdziwy rollercoaster dla swoich kibiców. Możemy być dumni, że Kolejorz demoluje takie drużyny jak Legia, Jagiellonia czy Cracovia, ale te same emocje zamieniają się w frustrację, gdy patrzymy na mecze z Motorem czy Puszczą. Jak to możliwe, że drużyna walcząca o mistrzostwo przegrywa z zespołem, który nie wygrał od trzech miesięcy?

Trener Frederiksen twierdzi, że problemem są defensywnie nastawieni rywale. Może i coś w tym jest, ale czy drużyna o takich aspiracjach nie powinna znaleźć sposobu na przełamywanie takich obron? To pytanie, które Kolejorz musi sobie zadać, jeśli chcemy na koniec sezonu oglądać fetę na placu Wolności.

Pewne jest jedno – Lech Poznań nigdy nie pozwala się nudzić. Z tą drużyną zawsze będą emocje, nawet jeśli czasem kończą się rozczarowaniem. Ale właśnie za to kochamy Kolejorza – za tę mieszankę pasji, nieprzewidywalności i wielkich chwil. Bo przecież „Nigdy się nie poddawaj” to więcej niż hasło – to nasze życie jako kibiców.🔵⚪🚂

fot. Przemysław Szyszka

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

X